Paryż 1968. Jean-Luc Godard, najsłynniejszy reżyser swojego pokolenia, kręci film „Chinka”. Główną rolę powierza o 17 lat młodszej, eterycznej piękności Anne Wiazemsky. Zafascynowani sobą, zakochani po uszy i nie mogący oprzeć się swojemu magnetyzmowi - biorą ślub. Jednak praca nad filmem i jego późniejszy odbiór przez widzów uwalniają u
Sam film jest bardzo dobry ale bohater filmu sprawiał wrażenie kogoś autentycznie głupiego i to wcale nie jest ironia. Godard może i był wielkim reżyserem ale jako człowiek... Bo kim trzeba aby żyć w luksusie na Zachodzie i wychwalać maoizm ( Czyli jedna z najbardziej totalitarnych , okrutnych i zbrodniczych ideologii...
więcejGdyby maoiści naprawdę zdobyli władzę we Francji to los Godarda byłby raczej marny bo ludzie tego pokroju w państwach komunistycznych zwykle wcześniej czy później padali ofiarą ustroju. Maoiści już by mu szybko przypomnieli że żył jak burżuj i przed rewolucją był skażony kapitalizmem a jego filmy były zbyt mało...