Gérard Depardieu jest w coraz gorszej sytuacji. Po niszczycielskim dla jego reputacji reportażu we francuskiej telewizji teraz pojawiają się nowe oskarżenia. Tym razem z Hiszpanii. Ruth Baza przypomniała sobie o gwałcie z 1995 roku
Jak donosi AFP, powołując się na artykuł opublikowany w barcelońskiej "La Vanguardia",
Ruth Baza, dziennikarka i autorka, zgłosiła się w ubiegły czwartek na policję twierdząc, że 12 października 1995 roku została zgwałcona przez Depardieu. Do wydarzenia doszło na terenie firmy producenckiej Roissy Films.
Baza, która miała wtedy 23 lata, przyjechała tam, by przeprowadzić wywiad z aktorem na potrzeby magazynu "Cinemania". Miła rozmowa zmieniła się w koszmar, który Baza wyparła z pamięci. Twierdzi, że bolesne wspomnienia obudziły ostatnie doniesienia z Francji na temat
Depardieu.
AFP skontaktowało się z hiszpańską policją i prokuraturą, lecz ci w wydanym oświadczeniu stwierdzili, że
nie mogą potwierdzić, że Baza złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Getty Images © Elisabetta A. Villa Gérard Depardieu traci honorowe odznaczenia
Opublikowany niedawno we francuskiej telewizji dokument zaprezentował szereg niewłaściwych zachowania gwiazdy kina. W materiale pojawiły się nie tylko zeznania jego ofiar, ale również nagrania, na których widać, jak
Depardieu przekracza granice dobrego zachowania i bardzo wulgarnie odnosi się do kobiet.
W efekcie świat zaczął wycofywać się z honorów, jakie składał mu przez wiele lat.
Władze Quebec zdecydowały o odebraniu mu Order Narodowy Quebecu. Podobnie uczyniły też władze Belgii. Paryskie muzeum figur woskowych postanowiło usunąć jego podobiznę. Francuska ministra kultury stwierdziła też, że nie aktor
może zostać pozbawiony Legii Honorowej. W odpowiedzi prawnicy
Depardieu ogłosili, że
aktor sam rezygnuje z orderu. Jednocześnie we francuskich mediach pojawiło się
oświadczenie rodziny gwiazdora, która murem stoi za nim. W oświadczeniu wyrazili oburzenie na próbę linczu ze strony tłumu.